Idiotka! Jak się tak można dać nabrać? Sama jest sobie winna, głupia! Kilka dni temu świat obiegła historia Francuzki, która dała się nabrać na trick z Bradem Pittem, wysyłając choremu rzekomo aktorowi wszystkie swoje oszczędności. Można się śmiać i wieszać na niej psy, ale zastanowiliście się kiedyś, dlaczego to kobiety są bardziej podatne na takie manipulacje?
Swego czasu sama mogłam paść ofiarą podobnej historii, piszę o tym w tekście W pajęczynie. Na szczęście szybko otrzeźwiałam i jedyna kasa, którą „straciłam” to ta na jego papierosy i wspólne zakupy, za które płaciłam tylko ja. Ale ile jest historii na mniejszą skalę, gdzie kobiety padają ofiarami oszustów i manipulantów? A słyszeliście kiedyś historię faceta, który wpadł w taką zasadzkę? I ok pewnie niektórzy powiedzą, że mężczyźni są rozsądniejsi i w życiu by się na takie ściemy nie nabrali. Ale świat nie jest czarno-biały, za tym, że to kobiety są bardziej podatne na takie manipulacje przemawia kilka smutnych faktów i nie jest to łatwowierność.
– kobiety częściej wychowywane są w przekonaniu, że miłość jest najważniejszym elementem naszego życia. Kultura romantyczna, filmy, książki i bajki wpajają nam, że miłość właśnie jest odpowiedzią na wszystkie problemy! To sprawia, że wiele z nas pragnie bliskości i akceptacji za wszelką cenę, czasem ignorując zdrowy rozsądek. Zrobię wszystko dla ciebie, tylko mnie kochaj! Znajome?
– niekochane córki niekochanych matek – pokolenie kobiet, które wychowywały się w trudnych powojennych czasach, często przekazywało swoje braki emocjonalne kolejnym generacjom. Matki, które nie umiały okazywać czułości swoim córkom, wychowały kobiety głodne miłości. Tym sposobem szukamy w relacjach tego, czego nie dostałyśmy w dzieciństwie, a w sercu mamy ogromną dziurę, po braku emocjonalnej bliskości i czułości, którą za wszelką cenę próbujemy zasklepić…
– kobiety są uczone, by być empatyczne, wyrozumiałe, pomocne – to woda na młyn dla wszelkiej maści manipulantów i oszustów! Gdy ktoś w nas wzbudza współczucie, opowiadając o swoich problemach, naszym naturalnym odruchem jest pomoc i wsparcie. Tacy manipulanci często korzystają z lovebombingu – zasypują nas komplementami i obietnicami, które brzmią jak spełnienie marzeń. Dzięki temu nareszcie czujemy się wartościowe! Szybko przechodzą jednak do wzbudzania współczucia: tylko ty możesz mi pomóc! Te mechanizmy są zaprojektowane tak, byśmy zareagowały na nie empatią, nie rozumem.
– dodajmy do tego presję, że z wiekiem maleją „szanse” na miłość – że jak nie teraz, to nigdy. Presja ta każe nam wierzyć, że kobieta w pewnym wieku musi mieć kogoś, by być postrzegana jako „pełnowartościowa”. Facet jak jest sam, to po prostu jest sam. Jak kobieta jest sama, to nikt jej nie chciał! Coś z nią musi być wszak nie tak. Tym sposobem rzucamy się na wszelkie przejawy zainteresowania, wyłączając swój radar ostrzegawczy.
Nie wszystkie oszustwa mają przecież skalę międzynarodowego skandalu. Często wyglądają bardziej niepozornie – drobne pożyczki, które nigdy nie zostają spłacone, szantaże emocjonalne w stylu: jeśli mnie kochasz, to to dla mnie zrobisz. W efekcie na każdej z tych sytuacji tracimy nie tylko pieniądze, ale też poczucie własnej wartości.
I wstyd. Ten wszechogarniający wstyd, że jak mogłam być tak głupia i naiwna. Co ludzie powiedzą? To powoduje, że wiele wykorzystanych w ten sposób kobiet nigdy się do tego nie przyzna, bo wstyd i ostracyzm społeczny są trudniejsze do zniesienia, niż straty finansowe.
Dlatego warto pracować nad swoim poczuciem wartości, rozpoznawać lovebombing (więcej o tym pisałam w Randkowniku) czy umiejętnie stawiać granice. Bo straty po takiej historii mogą być dużo dotkliwsze niż pieniądze. Brak zaufania do końca życia…
foto: @TheOscarRace na X