Myślicie, że wszystko w naszym życiu dzieje się świadomie? Skąd się zatem bierze lęk przed lataniem, przekonania, że sobie z czymś nie damy rady czy czarne myśli, które nas dołują i pogarszają samopoczucie? Odpowiedź leży w podświadomości! To ona odpowiada za ponad 95% naszych decyzji, generując ponad 2 miliony informacji na sekundę.
Podświadomość ma kolosalny wpływ na nasze życie, problem polega jednak na tym, że na jej straży stoi zmysł krytyczny, który można porównać do strażnika. A ten z kolei, jak pisze Thimon von Berlepsch pilnuje, by do środka wchodzili tylko goście na poziomie. Na szczęście są sposoby, żeby przeprogramować nasze twarde dyski, to czego się boimy, co myślimy o sobie czy o ludziach. Jednym z nich jest hipnoza, która wielu z nas i słusznie kojarzy się zapewne z panem, który wprowadza za pomocą wahadła drugą osobę w trans. Możemy się jednak też sami nauczyć, jak kierować naszymi myślami za pomocą autohipnozy i odpowiednich komunikatów.
Świadomość odpowiada za logiczne i racjonalne myślenie, siłę woli i kreatywność. Dzięki niej stawiasz prognozy, opracowujesz plany i prowadzisz rozważania. Innymi słowy to twoja pamięć operacyjna. Na tym obszarze zachodzą wszystkie uświadomione procesy i podejmowanych jest pięć procent decyzji. Większa część pracy naszego mózgu odbywa się w podświadomości. Zapisują się tu wszystkie nasze przeżycia, wraz z towarzyszącymi im emocjami. To dysk twardy, który rejestruje nasze nawyki. Jeśli zatem zależy nam na zmianie, musimy się zwrócić do swojej podświadomości.
Gdy mnie pytacie o to, jak coś zmienić zawsze Wam powtarzam, że to my mamy wpływ na to, co o sobie myślimy. Czy utykamy w przeszłości, rozgrzebując w kółko stare historie miłosne, czy uważamy się za osobę beznadziejną, której nic nie wychodzi i np. wszystkiego się boi. I tak sobie idziemy przez życie. Autor pisze, że w ten sposób de facto sami się programujemy nastawiając w taki, a nie inny sposób. Istotna jest tu też moc przeświadczeń, które wraz z naszymi poglądami, przekonaniami i opiniami tworzą zestaw naszych życiowych zasad, które uważamy za niepodważalne np. nie zasługuję na sukces, nigdy nie zarobię dużych pieniędzy. Problem z przeświadczeniami polega na tym, że zapadają głęboko w pamięć. Oddziaływały na nas, gdy byliśmy dzieckiem a w miarę upływu czasu uznaliśmy je za prawdziwe. I teraz utrudniają nam funkcjonowanie.
Thimon w fajny i prosty sposób tłumaczy działanie naszego mózgu i to, jak de facto możemy wpływać na podświadomość. Największy problem z tym organem polega na tym, że mózg lubi korzystać z wydeptanych ścieżek. W końcu nabierasz przekonania, że od zawsze jesteś choleryczny, bojaźliwy, zazdrosny, niewysportowany, niezdyscyplinowany albo leniwy. Nic bardziej mylnego. Po prostu w twoim mózgu powstały określone połączenia, a ty z przyzwyczajenia je aktywizujesz.
Mimo, że pozycja odnosi się do kierowania naszymi myślami, a jak wiemy myśli nie dotyczą tylko związków czy miłości, to jednak znajdziecie w książce sporo pro tipów, jak pracować nad relacją np. w kontekście dobrej komunikacji. Porusza też kwestię zawodu miłosnego pisząc tak: Jedno jest pewne, im dłużej myślisz o byłym partnerze i go wspominasz, tym więcej potrzeba czasu, by zaniknęły połączenia neuronalne. Dobrze wydeptane ścieżki w mózgu zarastają bardzo długo. Dopiero gdy przestaniesz z nich korzystać, mózg zacznie je likwidować.
Oprócz teorii Thimon zawarł w książce sporo ćwiczeń. Na szczęście nie są to ćwiczenia skomplikowane, bo takich nie chce mi się nigdy wykonywać😊 Ale też rozumiem, że żeby cokolwiek zmieniło się w moim życiu muszę sama chcieć zmiany i uczynić jakiś wysyłek w tym kierunku. Zatem to dobra pozycja dla tych, którzy chcą zrozumieć, dlaczego myślimy tak jak myślimy – o sobie, świecie i jak możemy to zmienić. Nauczycie się m.in. jak rozbrajać irracjonalne schematy myślowe i osłabić ich oddziaływanie, jak zauważać negatywne uczucia, które się w nas pojawiają i co z tym zrobić, jak medytować i praktykować uważność oraz w jaki sposób rozwiązywać konflikty np. w związkach. Sięgając do meandrów mózgu okazuje się, że w kompromisach podobno lepsze są kobiety. A jak wiadomo podczas kłótni nie chodzi o to, kto ma rację, tylko żeby znaleźć rozwiązanie!
W ostatnim rozdziale poczytacie o technikach mentalnego treningu i autohipnozy. O co chodzi z tym treningiem? Żeby się przygotować na to, co ma nadejść! I tak jeśli boimy się jakiegoś egzaminu czy prezentacji najlepiej, żebyśmy się do tego w naszym umyśle zawczasu przygotowali. Należy sobie odpowiedzieć na pytania jakie chcemy zrobić wrażenie, jak chcemy się czuć, jak chcemy się zachowywać i co chcielibyśmy osiągnąć. A potem pamiętając odpowiedzi wyobrazić sobie przebieg rozmowy czy wystąpienia. Skoro nasz mózg korzysta ze znanych dróg wydepczemy mu zatem najlepszą ścieżkę! Dlaczego tak? Otóż naukowcy zrobili eksperyment, w ramach którego dwie grupy uczyły się taką samą ilość godzin dziennie grać na fortepianie. Z tym, że jedna naprawdę. A druga…w myślach! Co się okazało? U wszystkich uczestników z jednej i drugiej grupy powstała taka sama ilość połączeń neuronalnych, w tym samym obszarze mózgu.
Znajdziecie też sporo informacji o tym, jak ważne jest używanie odpowiednich słów w komunikacji tej skierowanej do innych i tej do siebie. Zamiast muszę, lepiej używać pragnę, mogę, chcę. Zamiast nie jestem pewien, czy mi się to uda – ciekawe, jak się z tym uporam. Ostatni rozdział to też gotowa instrukcja, jak przeprowadzić sesję autohipnotyczną. I wiem, co sobie teraz pomyślicie. Czy to jest bezpieczne? Thimon przywołuje metaforę filmu w kinie, który też jest swojego rodzaju autohipnozą. Oglądamy coś i czujemy strach czy smutek, chociaż nie uczestniczymy w tym wydarzeniu bezpośrednio przecież. Podświadomość nie odróżnia jednak prawdy od fikcji i bez względu na to, czy dane doświadczenie się odbyło czy tylko je sobie wyobraziliśmy. A jeśli autohipnoza to zbyt wiele, mózg odblokowuje dostęp do podświadomości, kiedy zasypiamy. Dlatego lepiej myśleć sobie wtedy dobre rzeczy, o sobie też. I projektować to, co nam się uda, a nie wyrzucać to, co się nie udało.
Jeśli Was zaciekawiłam, więcej o książce poczytacie tutaj. Znajdziecie też darmowy fragment do przeczytania.
Jeśli czujecie się gotowi na zmiany, ta pozycja to dobry początek!
Mam też dla Was konkurs, w którym możecie wygrać jedną z 3 książek Jak kierować myślami. Wystarczy w komentarzu pod tekstem lub pod postem na FB napisać, jakie myśli chcielibyście zmienić i dlaczego. Na odpowiedzi czekam do niedzieli 25 kwietnia do północy. 3 najlepsze komentarze otrzymają ode mnie książkę. Regulamin konkursu.
Rozwiązanie konkursu: Książki wędrują do Karoliny Kuźmy, Magdaleny Zaniewicz i Katarzyny Musionek (komentarz z FB).