fbpx

Plaster na rany

przez Anna Ulatowska

Gdy krwawisz nie interesuje Cię, czy inni upaprzą się w Twojej krwi. W tej jednej chwili najważniejsze jest to, żeby zaleczyć ranę. Żeby przestało boleć. Chociaż na chwilę. Czasem gdy ktoś decyduje za nas o tym, że już nam razem nie po drodze, poszukujemy innych ludzi, którzy odbudują trochę nasze nadwątlone poczucie własnej wartości. Żebyśmy mogli zajrzeć w ich oczy. I powiedzieć sobie – hej dalej jesteś fajny. I tylko w tym wszystkim zapominamy o jednym – plaster spowoduje, że przestanie sączyć się z rany. Ale będzie bolało przy odrywaniu.

Prawie każdy z nas tam był. W sytuacji, w której partner czy partnerka dochodzą do wniosku, że chcą czegoś innego. Że związek się kończy. I ze wspólnej przyszłości zostają tylko zgliszcza przeszłości. Najpierw przychodzi szok i niedowierzanie. Potem smutek i płacz. A potem zastanawianie się, dlaczego to wszystko się wydarzyło. Czyżbyśmy nie byli dość dobrzy? I to nadwątlone poczucie winy bardzo często powoduje, że zaczynamy szukać plastra na rany. Żeby nie bolało. Żeby można było zapomnieć choć na chwilę. I żeby można było znowu poczuć się dla kogoś atrakcyjnym. I wszystko byłoby super, gdyby była agencja ludzi do wynajęcia, którzy spędzą z nami czas, poprzytulają, pociesza, pouprawiają seks. A potem każdy pójdzie w swoją stronę. Bez żalu, bo wiedzieli, że są tylko naszą pocieszajką.

No ale nie ma takiej agencji. Wyruszamy na łowy na tinderach, badoo albo w knajpie. Łapiemy innych na smutne opowieści o naszym życiu. Na te łzy i rozstania. Pocieszamy się cudzym spojrzeniem. I gdy już nasycimy nasze ego, robimy często w tył zwrot. A oni zostają. Ze swoim zainteresowaniem. Z naszym smutkiem. I ze złamanym sercem.

Sama to zrobiłam. Gdy wróciłam z Krakowa po bolesnym rozstaniu, przepełniona poczuciem winy i beznadziejności poszukałam sobie kogoś, kto dał mi chwilę uwagi. Kto pozwolił mi znowu się uśmiechać. I odsunąć chociaż na chwilę w tył głowy to, co się stało. I gdy się tak snuliśmy po warszawskich knajpach do rana usłyszałam słowa, które nie były mi potrzebne. Bo zakochałem się psuło całą zabawę. Obarczało odpowiedzialnością, której ani nie chciałam ani nie potrzebowałam. Zdawało mi się, że jak sobie poopowiadamy o naszym życiu, o tej złej żonie, o tym złym nim. Pośmiejemy się. Piwo wypijemy. To wystarczy. Że to jest taka letnia opowieść bez happy endu. Użyłam go do swoich celów, zapominając, że druga strona też ma uczucia.

I chociaż wiedział, co i jak. Chociaż deklarowałam, że nie potrzebuję kolejnego związku i luźna relacja mi wystarczy, to gdzieś jednak z tyłu głowy włącza się pewnie co by było gdyby. A od tego całego przytulania wydziela oksytocyna – hormon przywiązania. I katastrofa gotowa.

Oczywiście nie można wykluczać, że wskoczymy ze związku w związek. Że ktoś z naszego pocieszacza stanie się znowu najbliższą i najważniejszą osobą na świecie. Jednak gdy zaczynamy z kimś randkować i mamy trochę poważniejsze zamiary niż seks, warto zapytać, jak dużo czasu minęło od rozstania. Bo jak ktoś nam powie tydzień czy dwa, to sytuacja staje się jaśniejsza. I będziemy mogli zdecydować, czy mamy ochotę zaryzykować. I czy nasze potrzeby mogą być w tym przypadku zbieżne. Warto też poobserwować, czy druga osoba często wspomina o ex i w jakim kontekście. Spotykałam się kiedyś z facetem, który przy każdym piwie wyciągał telefon i pokazywał mi sms od byłej. I jako rozrywkowy przerywnik w rozrywkowej relacji to jest ok. Ale gdy widzimy, że ktoś jeszcze nie potrafi wyrzucić poprzedniego związku z głowy, a mimo to dalej się w to pchamy, to trochę tak jakbyśmy sobie na własne życzenie chcieli amputować rękę.

Nie da się przykleić plastra tak, żeby odrywać go bezboleśnie. Pamiętajmy jednak o tym, że po drugiej stronie jest ktoś, kto też ma swoje emocje i uczucia. I że może pomóc nam, ale my możemy mu bardzo zaszkodzić. Dlatego mówienie, że potrzebujemy się tylko z kimś zabawić i odreagować jest dużo uczciwsze, niż mówienie, że nie wiemy czego szukamy i czego chcemy. A gdy to dostaniemy, robimy w tył zwrot rzucając, że nic ci nie obiecywałem.

Może Ci się spodobać

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania strony, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Akceptuję Czytaj więcej

Prywatność & Polityka cookies
1
0
Kocham twoje myśli, proszę o komentarz.x