fbpx

Oda do hejterów

przez Anna Ulatowska

Jest weekend. Siedzisz w domu. Twoje życie nie jest tym, czym chciałbyś, żeby było. Ale to nic. Zaraz sobie ulżysz. Przeglądasz telefon, rozdając w głowie na prawo i lewo nienawistne docinki. Głupi. Głupia. Debil. Idiotka. W sumie po co robić to w głowie, jak można to zrobić naprawdę? Można zetrzeć ludziom z gęby te uśmiechy, można się przez chwilę poczuć lepszym od innych człowiekiem, bo całe życie czułeś się gorszy. Można się czymś zająć tak, żeby nie zajmować się sobą. Można…przecież w internecie wszystko można!

Jest weekend. Siedzisz sama w domu i bezmyślnie gapisz się w ekran. Stary kopnął cię w dupę, a może nigdy go nie było. A może siedzi teraz obok i szczerze go nie cierpisz. To nieistotne. Istotne jest to, że jesteś sama ze sobą. Może gdzieś są jakieś dzieci, jakieś wnuki. Ale one nie chcą mieć z tobą za wiele wspólnego. Bo zawsze wiesz lepiej. Co ktoś ma robić, jakim życiem żyć. I co czuć. Przelewasz tę frustrację na innych, przekierowujesz uwagę, bo to choć na chwilę zdejmuje z ciebie odpowiedzialność za własne życie. Możesz komuś podciąć skrzydła, zamiast skupić się na tym, dlaczego tobie nie wyszło. Możesz napisać, że ktoś jest brzydki albo głupi i tym sposobem choć na chwilę odbarczyć się ze swoich kompleksów. Co z tego, że gdy przejdziesz koło lustra, to samo pomyślisz o sobie.

Mierzi cię uśmiech. Sukcesy. Szczęście. W sumie to mierzi cię wszystko, co ludzie robią. Bo ty nie robisz nic.

Ci, którzy nienawidzą innych w internecie, tak naprawdę nienawidzą siebie… Tego co zrobili, czego nie zrobili, co w ich życiu poszło nie tak. Łatwiej jest klepać bzdury, niż cokolwiek zmienić. To daje chwilową ulgę i poczucie, że nie wszystko jest tak beznadziejne, jak się wydaje.

Jest weekend. Siedzisz sam w domu i nienawidzisz wszystkich kobiet. Nienawidzisz, bo może mama cię nie lubiła. A może ta Elka, twoja ex poszła w cholerę. Więc klepiesz komentarze, że baby są głupie cipy, że gruba, że kijem byś jej nie tknął… Wszystko po to, żeby nie konfrontować się z tym, że być może nikt nie chce być z tobą, bo po prostu jesteś głupi chujem. Przemocowym palantem. Kolesiem, który rozpierdala wszystkie swoje związki, ale zamiast wyciągnąć jakąkolwiek lekcję, bluzga na prawo i lewo, że to świat jest zły. Kolejny komentarz i kolejna otwierana puszka piwa nic nie zmienią. Dalej będziesz tam, gdzie jesteś.

Zatrzymałeś się mentalnie na obwinianiu całego świata o swoje niepowodzenia. Bo gdybyś zaczął sam robić rachunek sumienia, to to byłoby za trudne. Tak jest łatwiej. Świat jest zły. Ludzie są głupi. Twoje decyzje i ty zawsze są bez zarzutu…

Tylko że świat nie jest winien twoich wyborów. A inni szczęśliwi ludzie nie są winni twoich nieszczęść.

Internet daje możliwość wyżycia się na wszystkich za swoje niepowodzenia. Można bez opamiętania kreować własną rzeczywistość, w której oni są ci źli, bo coś mają, coś robią, coś im się udało. A ty jesteś ten dobry, tylko nikt się na tobie jeszcze nie poznał. Tylko widzisz, gdy zamkniesz komputer, gdy odłożysz telefon, oni dalej będą na swoich miejscach, robiąc to, co robią. A ty dalej będziesz zły i sfrustrowany. Ta chwilowa ulga nienawiści nie zmieni twojego życia. Nie podejmie za ciebie decyzji. Nie wykona za ciebie wysiłku.

Odejmując swoim hejtem innym – poczucia wartości czy uśmiechu nie dodajesz tego momentalnie sobie. Ty dalej jesteś na swoim miejscu. W swoim domu. W swojej samotności.

Jest weekend. Siedzisz sama/sam w domu. To ty dokonujesz wyboru, czy wchodzisz do internetu, żeby nienawidzić czy się zainspirować. A może w ogóle nie wchodzić. Może rower wybrać, książkę poczytać. Może nie wszystko jeszcze stracone. Może trzeba zacząć choć odrobinę lubić siebie, żeby choć odrobinę przestać nie lubić innych?…

Może Ci się spodobać

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania strony, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Akceptuję Czytaj więcej

Prywatność & Polityka cookies
0
Kocham twoje myśli, proszę o komentarz.x