fbpx

Ghosting -dlaczego ludzie znikają?

przez Anna Ulatowska

Mój były był w tym mistrzem. Potrafił ot tak po prostu przestać się odzywać, gdy coś mu się nie podobało, uznając, że związek skończony. Tylko zawsze zapominał mi o tym powiedzieć… Powinnam się zorientować, że coś nie tak, gdy na początku naszej znajomości opowiadał, że podobny numer wywinął swojej ex. W sumie to ona dalej myślała, że są razem. A on jej z tego błędu nie wyprowadzał odzywając się od czasu do czasu. Tymczasem poszukiwania nowej panny już trwały. Czym jest ghosting?

Jak sobie z perspektywy czasu patrzę na to, co sobie robiłam i na co się godziłam, to mi się to w głowie nie mieści! No ale ważne, żeby wyciągać wnioski, a nie wchodzić 15 razy do tej samej rzeki, licząc, że zmieni się ktoś, kto uważa, że wszyscy inni powinni się zmienić, bo on jest zajebisty. Po kilku takich akcjach, gdy następowała cisza w eterze wiedziałam już, że coś jest na rzeczy. Zrobiłam znowu coś, co mu się nie spodobało. Albo się odmyślił. Albo cholera wie co, nawinęła się inna, zatem koniec związku.

Zmora naszych czasów

Ghosting to zmora naszych czasów. Serio. Mam wrażenie, że ci którzy nie dorośli do związków i w ogóle relacji z ludźmi uznają, że zaprzestanie kontaktu jest załatwieniem sprawy. Był związek i hokus pokus nie ma. Była przyjaźń i nie ma. A ty zostajesz z oczami jak pięć złotych zupełnie nie rozumiejąc, dlaczego cię to spotyka. I poczuciem winy, że na pewno zachowałaś się tak źle, że sobie na to zasłużyłaś! A co gorsza przy pierwszych próbach kontaktu i wyjaśnienia, o co w ogóle kaman, ktoś robi z ciebie idiotkę, że miałaś w ogóle czelność pytać! Ot dziecko zabrało swoje zabawki i po cichu przeniosło je do innej piaskownicy.

Ghosting zatacza coraz szersze kręgi. I nie dotyczy już tylko krótkich relacji, gdy poznaliście się na tinderze i zaliczyliście trzy randki. O nie, mistrzowie potrafią w ten sposób zakończyć kilkuletni związek albo zaręczyny! Usuwanie z social mediów. Blok. Nie ma mnie i nigdy nie było. Okropne i okrutne traktowanie drugiego człowieka jak śmiecia zaczyna być powoli relacyjną normą. Po co się spotykać, po co rozmawiać i narażać się na jakiś dyskomfort. Mam wrażenie, że my ludzie staliśmy się mistrzami unikania dyskomfortu! Chcemy tylko to co ładne, miłe, instagramowe tylko, że życie takie nie jest. Życie składa się z całej palety barw, która czasem jest trudna, bolesna i niewygodna.

Dlaczego ludzie znikają?

Bo nie chcą się z tym trudnym konfrontować, zwłaszcza z trudnym o sobie (o to domena narcyzów! Więcej o nich piszę tu: https://jaorbita.pl/produkt/toksyk-ratunku-papierowa-wersja/. Nie chcą widzieć, że zrobili komuś krzywdę i ktoś może przeżywać rozstanie, zatem lepiej zrobić unik. Nie patrzeć na smutek i łzy i nie musieć się mierzyć z tym obrazem w swojej głowie. Wszak narcyz jest idealny i nie robi nic złego.

Bo nie chcą nic czuć – z tej perspektywy właśnie nie są w stanie poczuć smutku czy żalu albo współczucia dla drugiej osoby, więc wyłączają sobie to czucie za pomocą zniknięcia.

Bo mentalnie są dziećmi – dziecko jak zakryje buzie rękoma, to też myśli, że go nie ma. A jak się schowa przed rodzicami, to nic złego go nie czeka. No i tu tak samo. Brak wyobrażenia o tym, co się robi takim zachowaniem innym ludziom, a jedynie stawianie na siebie. Dorośli ludzie nie unikają konfrontacji, starając się komunikować, a nie stosować dziecięce sztuczki.

Najłatwiej jest kogoś usunąć z życia

No właśnie komunikacja słowo klucz. Co jest złego w tym, że trzeba się spotkać, powiedzieć sobie, że wiesz co, ja już się nie czuje dobrze w tej relacji/przestałem żywić do ciebie uczucia/zmierzamy w innych kierunkach i podać sobie łapę albo i nie. Co jest złego w powiedzeniu drugiej osobie, że no właśnie to koniec? Ano nic. Tylko znikający nie chcą ani widzieć twoich łez, ani czuć się z tym co zrobili źle, ani w ogóle cokolwiek czuć. Najłatwiej jest otworzyć telefon, nacisnąć kasuj i tyle go widzieli.

Ghosting zostawia trwałe ślady na poczuciu wartości i zaufaniu do ludzi. Brak kontaktu jest odbierany jako forma odrzucenia, ale ponieważ nie ma wyjaśnienia, osoba zghostowana może zacząć obwiniać siebie, analizować swoje zachowanie i szukać powodów tam, gdzie ich nie ma. Pozostanie w stanie niepewności i chaosu emocjonalnego jest dużo gorsze, niż powiedzenie komuś, że nic już dalej z nami nie będzie. Odważni ludzie potrafią spojrzeć drugiej osobie w oczy, a nie uciekać po kryjomu jak tchórze pozostawiając za sobą zgliszcza. I tak jak nie życzę ludziom źle, tak chciałabym, żeby ci którzy tak robią chociaż raz doświadczyli tego uczucia. Bo może wtedy, gdy sami poczuliby się jak gówno przed następnym zniknięciem zastanowiliby się kilka razy.

Może Ci się spodobać

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze

Wykorzystujemy pliki cookies w celu prawidłowego działania strony, korzystania z narzędzi analitycznych i marketingowych oraz zapewniania funkcji społecznościowych. Szczegóły znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? Akceptuję Czytaj więcej

Prywatność & Polityka cookies
2
0
Kocham twoje myśli, proszę o komentarz.x