Nie ma związków bez trudności. Bez przeżywania ciężkich okresów, kłótni czy sytuacji, w których się najzwyczajniej na świecie nie lubimy. To normalne! Dlatego, że relacje nie są idealne i każdy z nas doświadcza różnych w nich momentów. Warto jednak odróżniać trudności od toksycznych, niezdrowych zachowań, które mają na celu kontrolowanie drugiej osoby, obniżanie jej poczucia własnej wartości, dzięki czemu druga strona czuje, że ma władzę i może się poczuć lepsza od nas.
Toksyczna miłość jest obwarowana zakazami i nakazami. „Nie możesz”, „musisz”, „zrób to, co chcę”. Taki komunikat tak naprawdę sprowadza się do jednego – „będę cię kochał/będę dla ciebie dobry wtedy, gdy będziesz postępować i zachowywać się tak, jak ja tego chcę”. Cały ten dziki taniec po to, by osiągnąć władzę i dominację nad partnerem, prowadzącą do myślenia, że bez toksyka jesteśmy nikim.
W wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie zauważyć toksycznych zachowań na samym początku. Niektóre związki stają się toksyczne, bo partnerzy działają na siebie jak płachta na byka, wchodząc w koluzję, podczas gdy z innymi osobami stworzyliby zupełnie odmienną relację, jeszcze inni znakomicie się maskują, chcąc osiągnąć swój cel, czyli owinąć nas sobie wokół palca.
W toksycznej relacji cały czas odczuwamy wewnętrzny niepokój związany z tym, że nie wiemy, co się stanie. Czy ktoś dziś wstanie lewą nogą, czy przestanie się do nas odzywać i zjawi ponownie po tygodniu, czy też powie nam, że jesteśmy beznadziejni albo napomknie, że powinniśmy się rozstać. Mamy cały czas się bać, że tak się stanie i starać przez to jeszcze bardziej.
Jakie sytuacje dają nam władzę nad partnerem i poczucie bycia lepszym?
Kwestie finansów – wypominanie drugiej stronie, ile kogoś kosztuje – to się często zdarza w relacjach, w których partner pracuje, a partnerka zajmuje się domem, gdzie dochodzi do wydzielania pieniędzy, obrzucania inwektywami, że ktoś jest darmozjadem, fundowanie sobie przyjemności, bo ja pracuję i ja zasługuję, a ty nie. Sytuacja, w której trzeba się prosić drugą osobę o pieniądze na wydatki czy zakupy, bo to ona jest tą, która trzyma pieczę nad finansami w związku i niby pozornie wszystko jest ok, ale pod spodem odbywa się gra we władzę i upokorzenie.
Kwestie związane z ubieraniem się – czyli wyśmiewanie czyjegoś stylu, mówienie drugiej osobie, w co ma się ubierać. Jest różnica pomiędzy powiedzeniem wiesz, wolę cię w tej sukience a stwierdzeniem brzydko wyglądasz, przebierz się. Druga osoba nie jest naszą własnością, jak chcemy jej mówić, w co ma się ubierać, jak malować i jak czesać, to może lepiej kupmy sobie lalkę.
Upupianie czyli robienie z drugiej dorosłej osoby kogoś, kto jest niezdarny, nieporadny, nie umie podejmować dobrych decyzji i generalnie bez drugiej strony sobie nie poradzi albo w drugą stronę, pozwalanie na samodzielne decyzje po to, żeby je skrytykować. Np. ja to zrobię, bo ty zawsze psujesz, nie umiesz, jesteś niezdarna. Wiedziałem, że tak będzie i sobie z tym nie poradzisz, bo zawsze jest tak samo.
Izolacja czyli zmierzanie do tego, żeby druga strona była jak najbardziej zależna od nas, obrzydzanie znajomych, krytykowanie ich, próby skłócenia z rodziną, dzięki czemu jedyną osobą, wokół której ma się kręcić nasz świat jest toksyk i jej towarzystwo. To powoduje, że tym trudniej nam się rozstać, bo zostaniemy wtedy zupełnie sami.
Naruszanie prywatności partnera, sprawdzanie mu poczty, telefonu, social mediów.
Naruszanie nietykalności fizycznej partnera, np. ściskanie z całej siły jego przedramienia, dające poczucie kontroli w sytuacji, gdy robisz/mówisz coś, co mu nie przypada do gustu. Naruszanie nietykalności fizycznej partnera może mieć miejsce w jednym przypadku – seksu, gdy oboje wyrażacie na to zgodę. Wszystkie inne zachowania, które mają sprawić drugiej osobie ból, są absolutnie nieakceptowalne.
Szantaż emocjonalny, np. „jeśli odejdziesz, to sobie coś zrobię”, „jeśli nie będziesz robić tego, co ja chcę, zostawię cię”.
Niekontrolowane wybuchy agresji.
Obsesyjna zazdrość, śledzenie partnera.
Chęć zawłaszczenia partnera tak, żeby spędzał cały czas z nami i tylko nami.
Często osoby toksyczne, gdy zaczynasz komunikować, że nie podoba ci się takie zachowanie i jest ci przykro, stosują słowo wytrych każdej manipulacji – ja tylko żartowałem! To zdanie wytrych, które wg nich unieważnia każdą przykrość czy głupotę, którą się powiedziało. No bo zawsze na końcu można rzucić – „to tylko takie żarty!”. I jak się wtedy czujesz? Nie dość, że ktoś nie chciał Ci nic takiego powiedzieć, to jeszcze nie rozróżniasz żartu od prawdy, nie? Ktoś ma dobre intencje, a Ty się po prostu nie znasz! Na dobrej zabawie. Tylko szkoda, że Ty jesteś jej obiektem.
5.000 sprzedanych egzemplarzy, prawie 300 stron wiedzy, przykładów i kilka kobiecych historii!
⇒ Chcecie poznać mechanizmy toksycznych relacji, dowiedzieć się, na co zwrócić uwagę, co można zmienić, a co się nigdy nie uda? Koniecznie zajrzyjcie do mojego e-booka! teraz 20 ZŁ TANIEJ klik
⇒ Dostępna jest też papierowa wersja książki znajdziesz ją tu klik