Krytyka to znak, że w związku nie dzieje się najlepiej. Po początkowej fazie, w której wszystko was w sobie zachwyca, przychodzi faza realizmu, gdy już wiesz, co cię nie zachwyca i nie będzie, ale w imię głębszych rzeczy zwanych miłością jesteś w stanie przymknąć na to oko. Bo co z tego, że on robi bałagan, skoro tak cudownie całuje. Co ci po opuszczonej desce, jak nikt nigdy tak na ciebie nie patrzył i się o ciebie nie troszczył. Robisz listę plusów i minusów i generalnie bilans wychodzi dodatni. Wtedy wiesz, że dobrze wybrałaś i to jest to.
A potem przychodzi kolejna faza. Za 5 lat, za 10 albo później, ale u wielu kiedyś w końcu przyjdzie. Faza wiecznego krytykowania za wszystko. Bo w końcu to, co dawniej było wkurwiające, ale urocze na swój sposób, staje się tylko wkurwiające. Patrzysz na drugą osobę wytykając jej wygląd, zachowanie i marzysz, żeby była kimś innym. Ale nie masz siły ani odwagi jej o tym powiedzieć. Więc chcesz ją zmienić. Na siłę. Żeby była taka, jak sobie wymarzyłeś. Zupełnie nie biorąc pod uwagę, że taka przecież gdzieś jest! I na ciebie czeka. A tej daj po prostu święty spokój i przestań ją oszukiwać. I siebie.
***
Kobiety są nieskomplikowane. Podobnie jak Wy. Pomijając te wszystkie, które chcą prezentów, dużych penisów i milionów na koncie, całej reszcie wystarczy penis całkiem przeciętny, jajecznica na śniadanie i kwiaty raz do roku na urodziny. Plus coś jeszcze – chcemy się czuć kochane. Niby coś o czym wszyscy wiecie i coś, o czym prawie każdy zapomina. Chcemy się czuć dla was ważne, najpiękniejsze i te jedyne na świecie. Co z tego, że marzycie o modelkach, przecież wracacie do nas. My chcemy myśleć, że gdybyście mieli wybierać między nami a Adrianą Limą, wybralibyście nas. I chcemy, żebyście wy też tak myśleli.
Dobre słowo jeszcze nikogo nie zabiło, a może zrobić mu dzień. Dobre słowo świadczące o tym, że jesteś z kimś nie z przypadku, nie dlatego, że ktoś inny nie chciał, nie z samotności ale dlatego, że tak wybrałeś.
Nie mów twojej kobiecie, że jest gruba. No chyba (w co nie bardzo wierzę), powiesz to tak, żeby ją zmotywować, a nie sprawić jej przykrość. W każdym innym wypadku jej tego nie mów. Bo może ty też nie jesteś idealny. Albo jak chcesz chudą, to ją sobie po prostu weź. A już na pewno nie mów jej tego przed seksem. Bo pół godziny później ona nie będzie w łóżku boginią, ona dalej jest gruba, a twoje słowa w jej głowie zostaną tam na długo dłużej, niż twoja sperma w niej…
Nie mów jej, że czegoś nie może albo coś jej się nie uda. Druga osoba jest po to, żeby motywować, dawać siły i chęci do działania. Każdy umie się samemu wystarczająco dobrze zdemotywować, więc jeśli ona ci powie, że chce mieć brzuch jak Chodakowska powiedz, że da radę. Nawet jeśli wiesz że nie. I ona też to wie.
Nie mów jej, że wygląda brzydko. Jak notorycznie dla ciebie wygląda brzydko zmień dziewczynę. Każdy może mieć słabszy dzień i ubrać brązowy do fioletowego i jeśli wtedy zwrócisz jej uwagę, że może by się przebrała, bo macie 10 rocznicę ślubu, a w mini jej nogi wyglądają szałowo i chcesz to zobaczyć, to jest ok. Jeśli jej powiesz, że wygląda jak kupa, ona się będzie czuła jak kupa. Nie tylko w tej chwili. Przez najbliższe 50 dni będzie rano wstawać i mówić do lustra, że wygląda chujowo. Bo będzie słyszała twój oceniający głos w swojej głowie.
Więc jeśli cały czas coś ci nie gra, czas się zastanowić kim dla ciebie jest druga osoba w twoim życiu. I dlaczego się w nim znalazła. Fajnie by było jeszcze, gdybyś się zastanowił, dlaczego to robisz. Bo oczywiście jednym z powodów może być przeświadczenie, że znalazła się w twoim życiu jednak przypadkowo i najlepiej żeby sobie poszła. A twój instynkt samozachowawczy nie umie tego inaczej zakomunikować, niż ją gnoić na każdym kroku. Powód może być też inny – to ty masz niską samoocenę i za wszelką cenę starasz się zafundować jej taką samą. Bo jak za bardzo dostanie skrzydeł to niedajborze jeszcze cię przejrzy i zacznie się zastanawiać, co z tobą robi. Więc lepiej, żeby sobie myślała non stop, że jest do niczego. Wtedy zacznie cię nienawidzić, nienawidzić siebie, bo w końcu jest do niczego, ale będzie też myśleć, że na nic innego nie zasługuje.
Dziewczyny nie dajcie się krytykować. Jesteście wspaniałe takie, jakie jesteście. Jeśli ktoś tego nie widzi, znaczy że nie jest dla was i że gdzieś czeka ktoś kto to dostrzeże. Faceci nie krytykujcie swoich kobiet. Bo sami nie jesteście idealni. A i pamiętajcie, że jeśli nie będziecie ich doceniać, gdzieś kiedyś znajdzie się ktoś, kto to zrobi za was.