Jak zapytasz faceta, jaka kobieta byłaby dla niego idealna odpowiedzą jednym słowem – partnerka. Pewnie, że istotne jest, żeby dobrze ciągnęła, umiała coś ugotować, a w towarzystwie zamiast bezsensownych chichotów powiedziała czasem coś mądrego i wiedziała kim jest Messi. Ale generalnie ma być partnerem, czyli w dużym skrócie najlepszym kumplem, tylko z cyckami.
Czasem zdarza się jednak tak, że do partnerstwa dążysz i ty i on. Jednak tak, jak facet nigdy nie będzie wiedział, co znaczy morelowy, tak dla niego pojęcie partnerstwa to zupełnie inna bajka niż dla ciebie. Możesz stanąć na rzęsach, żeby być dla niego najlepszym kumplem, matką i kochanką w jednym. I tak na końcu dowiesz się, że ubierasz się jak stara babcia, masz za płytkie gardło, a w ogóle to przesoliłaś zupę.
Jak wygląda partnerstwo wg facetów, którzy nie nadają się na partnerów?
- Masz być pod telefonem. Kiedy on dzwoni. Bo on dzwoni wtedy, kiedy ma ochotę i chce cię usłyszeć. Nieważne, że ty też możesz mieć ochotę czasem usłyszeć jego. Ale generalnie masz odbierać, kiedy on dzwoni, odpisywać, kiedy on odpisuje i szczebiotać, kiedy on sobie tego życzy. Na uprzejme zapytania, dlaczego on nie odpisał ci przez kilka godzin masz słuchać, że cię wypróbowuje. Na uprzejme jego zapytanie, dlaczego się nie odzywasz przez cały dzień masz odpowiedzieć, że byłaś zajęta, a w ogóle tęskniłaś. Nie możesz powiedzieć, że ty wypróbowujesz jego, albo że masz w dupie pisanie, skoro on ma cię w dupie.
- Masz cierpliwie znosić jego humory i nigdy nie mieć swoich. Nawet wtedy, gdy w środku dnia potrafi wyjść z twojego mieszkania i powiedzieć, że nic z tego nie będzie. Wtedy powinnaś wyjść na balkon, pomachać białą chusteczką i zawołać będę czekać! Zadzwoń!
- Masz być wierna. To znaczy, że każde wyjście z kimkolwiek, kto nie jest twoją matką albo psem jest podejrzane. Każde wejście na fejsa z telefonu równa się dzikiej imprezie lub osiedlowemu gang bang. Nie możesz się spotykać z innymi facetami nawet wtedy, gdy nie jesteście razem, bo wtedy powinnaś poświęcić czas na wzdychanie do niego. No chyba, że on wyzna tobie, że przyszedł do ciebie od innej kobiety albo dzwoni do ciebie w środku nocy, że właśnie od niej wraca, bo musiał pilnie coś wyjaśnić i bardzo chce ci podziękować, bo swoją rozmową pomogłaś mu spojrzeć na kilka spraw inaczej. Nieważne, że wypalasz wtedy paczkę fajek i masz ochotę skoczyć przez balkon, chociaż to tylko pierwsze piętro. Masz być partnerką, a partnerki biorą wszystko na klatę, sama chciałaś.
- Masz akceptować bezwarunkowo jego pasję. I słuchać o niej tylko tyle, ile chce ci powiedzieć. Bo to jego pasja i gówno ci do tego. Masz śmiać się z nim do rozpuku, kiedy opowiada, że ruda ze zlotu to świetna dupa i chętnie by ją przeleciał. No więc się śmiejesz i grzecznie informujesz, że też byś ją przeleciała. Kiedy już wchodzisz w konwencję pytając jak tam ruda i czy się nareszcie udało dostajesz łatkę wrednej zazdrośnicy.
- Masz być cierpliwa. Tak jak w piosence Majewskiej męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać. I cierpliwie. Najpierw czekać, aż się zastanowi. Bo w sumie nie jesteś ideałem, a w ogóle to za dużo palisz. Więc rzucasz te fajki i czekasz. Potem się okazuje, że w sumie to nie jesteś taka najgorsza, ale nie umiesz ładnie odbierać telefonu i daleko mieszkasz. Więc idziesz do logopedy, ćwiczysz godzinami ładne odbieranie telefonu i czekasz. Potem okazuje się, że jest ta druga, która też nie jest najgorsza, więc on się jednak musi zastanowić. Więc pierdolisz to rzucanie fajek, palisz znowu jak smok i czekasz cierpliwie. I boisz się, że cokolwiek z tego nie wyjdzie i tak stąpasz cały czas po cienkim lodzie, bo co się nie wydarzy jesteś mała na wylocie, bo w ogóle to ja ci robię łaskę (a ty mnie laskę) i oboje powinniśmy być zadowoleni.
- Masz nie być zazdrosna, jak on pisze i umawia się z innymi kobietami, bo w końcu nic ci nie obiecywał i tylko się przyjaźnicie. Ale jesteś wstrętną zdzirą jak tylko się uśmiechniesz do kasjera albo powiesz cześć do kolegi z pracy
- Masz go słuchać i z nim rozmawiać. Bo on lubi z tobą rozmawiać, ale tylko na tematy, które sam wybierze. Jeśli chcesz porozmawiać na inne tematy to a – jesteś gaduła, b- za bardzo analizujesz, c-zamknij się głupia babo.
- Nie możesz mu nic kupić, bo poprzednia mu kupowała, żeby mu na końcu wypomnieć co dostał, za co i za ile. Nie możesz go poznać ze swoimi znajomymi, bo inna poprzednia zapraszała go na kawę do mamusi, karty do byłego męża i komunię do brata, więc generalnie odbija mu się to czkawką.
- Możecie się śmiać z ciebie, twojej rodziny, twoich byłych i wszystkiego, co związane jest z tobą. Więc śmiejesz się, nie chcesz wyjść na dupę bez poczucia humoru. Nie możesz się śmiać z jego byłych, bo ma dość wypominania jego byłych i z niego też nie bardzo, bo co to za partnerka, która śmieje się ze swojego faceta.
- Masz się z nim spotykać nie wiedząc do końca co i jak. Jak zechce sobie pójść to sobie pójdzie i tobie nic do tego. On może ci wysyłać smsy pt. „kim dla siebie jesteśmy”, tobie nie wolno pod groźbą kary śmierci nigdy pytać. Jeśli zapytasz to tak jakbyś wypowiedziała imię sami wiecie kogo. Dostaniesz wtedy łatkę baby potrzebującej progresu, deklaracji, małżeństwa, ośmioraczków i wspólnej trumny. A w ogóle to się tylko kumplujecie, czasem chodzicie ze sobą do łóżka, bo pod jedną kołdrą jednak cieplej, spędzacie ze sobą każdy weekend, ale w sumie to nie oczekuj nic więcej, bo jesteś tu tylko przez przypadek.
A teraz won. Nie umiesz być partnerką.
⇒Całą historię przeczytasz w mojej bestsellerowej książce NIEDOKOCHANE zamówisz tu klik
⇒ Nie chcesz takiego związku? Mój e-book TOKSYK RATUNKU! jest teraz przeceniony!
300 stron wiedzy o toksycznych relacjach zamówicie tutaj klik