Na insta króluje hasztag jesieniara. Na pewno wymyśliła go jakaś agencja, żeby sprzedać Wam ciepłe buty, sweterki i dyniowe latte. Szurając radośnie kozakami po rdzawych liściach i dzierżąc w łapce kubek herbaty, a na twarzy uśmiech numer 5 możesz być jesieniarą pełną gębą. To nie tak, że ja jesieni nie lubię. Nie lubię lukru. Sprawdź zatem, czy jesteś jesieniarą po mojemu.
1. Jesieniara będzie kroić dynię, ty masz ochotę pokroić sobie ręce
2. Jesieniara przykrywa się kocem i czyta kryminały albo romanse tudzież Dostojewskiego, ty oglądasz Przyjaciół. 856 raz
3. Jesieniara pije kakałko, herbatę z miodkiem albo zioła zbierane latem o poranku. Ty pijesz wino i zapijasz wódką
4. Jesieniara buszuje po sklepach. Ciepłe rajstopki, czapki i berety oraz plecione swetry wypełniają po brzegi jej garderobę, ty chodzisz w dresie i kaloszach
5. Jesieniara na samą myśl o jesieni ma przed oczami miodowe promienie słońca, kasztany i zdjęcia z dynią, ty czujesz się jak dynia bo właśnie wpieprzyłaś drugą czekoladę
6. Jesieniara płacze ze szczęścia na widok liści, ty płaczesz na każdy widok, bez powodu
7. Jesieniara robi ludziki z kasztanów, ty wbijasz szpilki w laleczki woodoo swoich byłych
8. Jesieniara wrzuca na insta foty z grzybami, ty martwisz się, że od deszczu ściana zajdzie ci grzybem
Jesień to skurwiała pora roku. Usychają liście i serca. Większość moich relacji kończyła się właśnie wtedy, jakby po wiosennej odwilży i odrobinie lata w sercu nadchodził czas końca wegetacji i moje serce mówiło stop. Było ciepło, było fajnie, a teraz pa nara sajonara. I chociaż jesień to idealna pora, żeby się wspólnie rozgrzewać na wszelkie sposoby, wolałam pod kocem leżeć sama.
Jesień to dla mnie czas pożegnań. Sandałów. Gołych nóg. Opalenizny. Wakacji. Jego…
I tak jak śpiewa Organek wiosna wybucha prosto w twarz, tak jesień wybucha mi w brutalnie w mordę.
I nie ważne, kiedy przychodzi. Zawsze za wcześnie. I żaden hasztag tego nie zmieni.