Idzie zima! Wungla ni ma, gazu ni ma. Niczego ni ma. Zimowe Mietki powoli zaczynają szukać idealnego miejsca na przezimowanie. Powolnym, leniwym krokiem opuszczają swoją strefę komfortu, żeby powiedzieć ci to, czego nie powiedzieli. I dostać więcej tego, czego dostali i masz do oddania. W poszukiwaniu puchatych kołder, ciepłych cycków i podanej na stół strawy zaczynają wychodzić z zakamarków pamięci, Messengerów i leśnych kamieni, co by w głowie namieszać. A sobie w życiu na zimę ciepły kąt znaleźć.
Bez wątpienia nadchodzi ciężki czas. Różnej maści boscy żigolo, okresowi amanci i nienadawacze zbierają się w sobie i zbierają ciepłe słowa dla ciebie, żeby móc przekimać przy kaloryferze i ogrzać się twoimi słowami. To jest właśnie ten moment, żebyś usłyszała to, czego nigdy nie słyszałaś. Przygotuj się na czułe słowa, cosłychowanie i częste pisanie. Wszak, żeby znaleźć przytulne miejsce na przeczekanie trzeba się trochę wysilić i dać to, co się ma najlepszego.
Cały tekst o Mietkach znajdziecie tu klik.